poniedziałek, 27 lutego 2012

Wojna!

Średnio raz w tygodniu siadam do klawiatury żeby coś „nastukać” na blog,ale jakoś ciągle pisanina rozłazi mi się w szwach.
Co nie znaczy,że nic się nie dzieje. Jeżeli kiedykolwiek powstanie (a zaparłem się,że tak) cykl powieściowy oparty na Dzieciach Frankensteina to ten tom będzie miał tytuł „Garbaty w kryzysie”.
Kryzysie rozumianym cholernie szeroko. Fizycznie, psychicznie, ekonomicznie oraz... militarnie.
Mam nadzieje,ze jeszcze was kiedyś zadziwię wyjaśniając w jak szalony sposób z owego kryzysu się wyciągam.
To będzie albo wielka chwała albo jeszcze większa kompromitacja. Ale jak widać zaczyna działać.
Skupmy się na kryzysie.
Od końca może.
Wojny.
Dlaczego wybuchają?
W imię zasad?
No raczej z przyczyn finansowo-gospodarczych. Ja wiem,że nie jestem odkrywczy więc przechodzę do meritum.
Jestem w stanie wojny.
To nieprawda,że produkując czekolady, budując kurorty narciarskie i przechowując na kontach brudną kasę cwaniaków z całego świata można pozostać neutralnym. Prawie by im się udało, ale załatwiła ich ta pieprzona waluta.
I dlatego wypowiedziałem ,jednostronnie, wojnę Szwajcarii.
Nie kupuję Milki, nie jeżdżę w ich Alpach na nartach i udaję ,że nie słucham Eluveite.
To nie jest kosztowny konflikt.
Milki nigdy nie lubiłem, na wyjazd na narty mnie w tym roku nie stać a folk metal ze Szwajcarii jest fajny, ale potrafię żyć bez dźwięków liry korbowej.
Nic mi nie wiadomo natomiast na temat kosztów jakie nasz konflikt generuje po stronie Szwajcarii.
Może napiszę do ambasady i zapytam?
A może lepiej się nie wychylać?
W końcu mam żonę i dzieci.
Ech, z tym rodzicielstwem, nawet porządnej wojny- w imię kasy i zasad- człowiek wypowiedzieć nie może.
O rodzicielstwie jutro-szerzej :-)

4 komentarze:

  1. Czyli wróciłeś w bojowym nastroju :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale że co, jak wypowiem wojnę Szwajcarii to też mogę franka bojkotować??:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, chociaż chyba łatwiej czekoladę :-)). Generalnie proszę się nie krępować. Jak wojna to wojna :-))

      Usuń
  3. Precz z milką !!!!!!!!!!! I bardzo się ciesze, że wróciłeś . Tosinkowa mama

    OdpowiedzUsuń