czwartek, 10 marca 2011

Medialne ikony

Tydzień temu miałem okazję obejrzeć wystawę Ewy Harabasz pt. "Prasoreligia". Bardzo ciekawa artystka czerpiąca inspirację z malarstwa Caravaggia i sztuki bizantyjskiej a jednak...
Cholernie aktualna jest wymowa tych jej współczesnych ikon nieprawdaż?



Miałem okazję odbyć dłuższą rozmowę z artystką, która tłumaczyła mi, że stara się pokazać dwuznaczną rolę mediów we współczesnym świecie.To w jak efektowny, estetyczny i wykoncypowany sposób pokazują ludzkie cierpienie.
Dlatego tworząc swoje "współczesne ikony" wykorzystuje fotografie prasowe.



A jednak mam wrażenie,że tworząc te prace sama stawia się w trochę dwuznacznej sytuacji.
Wspominam o tej wystawie na swoim blogu m.in dlatego,że sporo miejsca poświęcam tutaj kwestiom tolerancji i jej braku. Oraz pewnym tarciom na styku naszej codzienności i religii.
Co ciekawe prace Ewy Harabasz żyją swoim życiem. Jak mówi, tę pracę powyżej często znajduje na różnych portalach katolickich gdzie jest reprodukowana jako "Współczesna Madonna".
Za to ta druga praca została "zawłaszczona" przez środowiska gejowskie, które z kolei wrzucają ją na swoje strony jako "gejowską pietę".
Chichot losu.

3 komentarze:

  1. Niesamowite, niepokojące...

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda?
    A może autor "dna" by się przy okazji jakoś zwerbalizował? :-))

    OdpowiedzUsuń
  3. ja właśnie też tych "den" nie rozumiem. zaglądam na bloga od jakiegoś czasu, przyznam- świetny! a dno tu do czego? prace rewelacyjne,chętnie obejrzałabym całą wystawę, post niczego sobie- fajne zwrócenie uwagi na "podwójne życie" takiej twórczosci, gdzie tu dno?

    OdpowiedzUsuń