niedziela, 10 stycznia 2010

Dzieciobsługa i straszenie parlamentarzystą

No i znowu trafiła się spora dziura w mojej pisaninie. Drodzy czytelnicy możecie podziękować za nią Księżniczkom ze Szkiełka.
Dały laski czadu! Postanowiły zerwać z tradycją,że po nocy ciężkiej i męczącej następuje z kolei przyzwoita i przespana.
Dzieciaki wyspecjalizowały się w spaniu dziennym i aktywności nocnej.
Dobrze,że chociaż ssą mleko a nie krew. Za to sprawność pod tytułem wampiryzm energetyczny mają opanowaną do perfekcji.
Zastanawiam się nawet jak to będzie dalej z prowadzeniem tego blogu. Bo oprócz „dziecioobsługi” oraz spraw powiązanych typu- robienie zakupów, palenie w kominku i przygotowywanie posiłków resztę czasu albo spędzamy na rozpaczliwych i daremnych próbach odespania albo (to raczej ja) tępym wpatrywaniu się w ekran telewizora.
O tym jak kiepska jest sytuacja najlepiej niech świadczy to ile przed chwilą zrobiłem literówek w słowie „palenie”-o jedną mniej niż liter w wyrazie- apokalipsa.
Piszę o tym nie po to by narzekać tylko wytłumaczyć się trochę z blogowych zaniedbań.
Jestem to chyba winien nowym czytelnikom ponieważ starsi i wierni wiedza,że co jakiś czas zdarza mi się „blogowa dziura”, którą z entuzjazmem potem próbuję nadrobić.
W każdym razie mimo kryzysu siadłem właśnie do klawiatury i mam nadzieje,że coś sensownego z tego wyniknie.
I żeby nie było tak pesymistycznie to w dalszym ciągu wieczorne kąpanie dzieciaków należy do najmilszych chwil dnia.
Przynajmniej dla mnie bo dla pociech może już niekoniecznie chociaż mam wrażenie ,że też coraz bardziej pozytywnie podchodzą do mokrych przygód.
Ja wiem,że dzieci nie powinno się straszyć. A jednak są chwile kiedy nie mogę sobie tego odmówić. Oraz sposoby, które mnie szczególnie pociągają.
Właśnie podczas kąpania, pozwalam sobie na te odrobinę ekstrawagancji.
Kilka dni temu gdy nie mogłem sobie poradzić z jedną z córek w akcie desperacji zagroziłem:
-Uspokój się dziecko boooo... przyjdzie Gowin!
-...i cię zje!-natychmiast podchwyciła koleżanka małżonka.
No i oczywiście teraz tego argumentu używamy we wszystkich sporach z naszymi dziećmi.
Szkoda,że nie potrafią go docenić. A może i lepiej.
Ciekawe czy nasz ulubiony poseł ma teraz czerwone uszy?
A skoro o polityce mowa to wreszcie nadrobiłem trochę zaległości.
No i znowu smutny uśmiech zagościł na mojej twarzy.
Znowu znalazło się kilka osób, które próbują reanimować pomysł karania więzieniem za in vitro.
Moi bohaterowie. Bohaterowie walki skazanej z góry na porażkę.
Skoro w parlamencie przepadł szkic szkicu projektu projektu, że się tak lekceważąco wyrażę- to teraz inicjatywa wyszła od parlamentarzystów z kręgu Dorn & Ujazdowski.
No cóż obaj mają kiepską prasę ostatnio. Dorn próbuje przestać być „nikim” w polityce, ale nie sadzę by miał jakiekolwiek szanse na to by odzyskać pozycje z czasów „trzeciego bliźniaka”. A Ujazdowski?
Lepiej pomińmy obu panów milczeniem bo pisanie o nich to raczej nobilitacja.
Całkiem elegancko ich działalność podsumował marszałek Komorowski mówiąc,że pomysł, by w XXI wieku karać kogoś za stosowanie metody leczenia niepłodności wydaje się czymś nieprawdopodobnie dziwacznym i nie do zaakceptowania. Dodał ,że pachnie mu to średniowieczem.
No to tu się zgadzamy.
Zirytowała mnie natomiast wypowiedź Szmajdzińskiego ,według którego papież nie rozumie istoty in vitro a jego krytyka tej metody stoi "w sprzeczności z naukami Kościoła". Posłowi chodzi o to ,że dla kościoła rodzina i szczęście rodzinne są najważniejsze a nie ma szczęścia gdy nie ma dzieci.
Rozczulił mnie natomiast pan Szmajdziński stwierdzeniem, że nie ma wątpliwości, że Bendykta XVI do swojego spojrzenia na całą sprawę nie przekona i uważa,że trzeba czekać na innego papieża, który problem zrozumie.
Potem wspomniał jeszcze o dyskusji na temat krzyża w miejscach użyteczności publicznej i o tym, „że w Polsce potrzebny jest kompromis między dwiema wrażliwościami”.
Kompromis i owszem by się przydał, ale bzdury wygadywane przez polityka na pewno do niczego dobrego nie prowadzą.
Kościół ma swoje dogmaty i osoba papieża nie ma tutaj nic do rzeczy.
Problem in vitro problemem jest właśnie dlatego, że racje obu stron nie są do pogodzenia.
I nie sadzę by kiedykolwiek były.
Ta cała afera to tak naprawdę nie dyskusja o in vitro tylko o tym czy większość może narzucać normy moralne mniejszości. Czy religia jest ważniejsza od nauki. I jakie są granice tolerancji dla osób o innych poglądach.
Jeżeli żądamy tolerancji sami również ją okazujmy.

5 komentarzy:

  1. Witam:) Mam pytanie, jak Wasze pociechy sie nazywają?Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No juz myslalam ze sie nie doczekam!;)
    Szkoda gadac-powiem szczerze juz dawno przestalam sledzic "polska scene" polityczna-moja aktywnosc spoleczna sprowadza sie do glosowania przeciw oszolomom-a to tez paranoja... Caluski dla ksiezniczek i drevni
    kinka 80

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie to wszystko opisane,)))
    osobiście to myślę że do kompromisu między na temat /IVF / między politykami a kościołem, nie dojdzie nigdy;-( osoby u nas rządzace to ciemnogród((( który nie ma o problemie zielonego pojęcia a porusza go tylko wtedy jak potrzebują jakiegoś poparcia. To wszystko to jakas MASAKRA JEST!!!!
    Życzę dla was duuużo cierpliwości przy małych kobitkach.
    Pozdrawiam cielutko
    Delfik 13

    OdpowiedzUsuń
  4. Z kościołem to jest dziwnie.
    Jestem wierząca i uważam, że Bóg po to nam dał takie możliwości umysłowe, żeby wymyślać różne rzeczy - dobre rzeczy.
    I skoro pozwolił na to, żeby to co wymyśleliśmy (IVF)się udało to jest to całkiem po jego myśłi.
    To dzięki Bogu potrafimy przyszywać ręce itp rzeczy robić.
    A po za tym skoro przeszczep sztucznego serca nie jest ingerencją w wolę Bożą to dlaczego naturalne połączenie się jajeczek z rycerzykami na szkle jest taką ingerencją??
    A co do "morderstwa" na mrozaczkach to również tego nie rozumiem. Przecież nie wyrzuca się dobrych i zdrowych mrozaczków tylko te, które nie rozwinęły się poprawnie. Czyli co? jeśli zajdziemy w ciążę i dzidziołek nie rozwinie się poprawnie i poronimy to też to jest morderstwo??
    Jak tak dalej pójdzie to i oddawanie materiału do badania przez naszych panów będzie grzechem zabójstwa potencjalnego życia. Buuuuhahahahahaha
    Pozdrowionka dla całej pci pięknej, dla psiaków też.

    OdpowiedzUsuń