sobota, 23 stycznia 2010

Garbaty i giganci kina

Co kilka tygodni lubię sobie „poguglować” żeby sprawdzić czy gdzieś w sieci ktoś wspomina o Dzieciach Frankensteina. Czasem nic nie znajduję a czasem całkiem sporo.
Oczywiście wysyp różnych treści był „w okolicach” występu w TV.
Niedawno odkryłem,że wywiad ów został zamieszczony również na stronie onetu i tam wywołał sporo komentarzy.
Szkoda,że tak późno znalazłem tę stronkę, bo szczególnie jeden „psi” komentarz naprawdę mnie „szturchnął”.
Zarówno jako rodzica, jak i „psiarza”.


www.onet.tv/mam-dzieci-z-probowki,5922880,5,klip.html#


Ale spotkała mnie też miła niespodzianka.
Zarówno jako blogera jak i miłośnika filmów. Otóż trafiłem na post w blogu pewnej dziewczyny, którą pozdrawiam serdecznie, która w swoim tekście podsumowującym ubiegły rok napisała, że jej odkryciami roku są : Jack Nicholson, Frank Capra i... Dzieci Frankensteina :-)))
Łaaaaał. Bardzo to miłe. Tak razem z Jackiem Nicholsonem... Tacy równi sobie. Właściwie to możemy przejść na „ty”. Tak więc: „ ja i Jack....”.
Zaraz, zaraz... a może ktoś z was ma numer telefonu do Jacka? Bo ja chyba jakiś stary mam.
Może byłby zainteresowany wyprodukowaniem ekranizacji Dzieci Frankensteina?
Nie byłby to pierwszy w historii przypadek zrobienia filmu na podstawie blogu.
Taaa, musimy z Jackiem o tym pogadać.
Niestety Capra tego filmu raczej nie nakręci. Szkoda.
Tylko jak mam powiedzieć mojemu staremu kumplowi Jackowi, że jest trochę za stary żeby zagrać Garbatego?
Myślicie,że się obrazi jeżeli zaproponuję mu rolę... doktora Frankensteina?
No niby jest jeszcze jedna rola męska do obsadzenia...
Ale Jack Nicholson w roli pewnego polskiego parlamentarzysty? Kto w to uwierzy?

3 komentarze:

  1. No ja też pozdrawiam :) Się nie ma co rumienić - ponad sto notek przeczytałam w kilka dni, bo lektura wciągająca. A i temat ciekawy :)
    Będę czekać na następne wieści z 'placu boju' :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem ci, że nie tylko inni traktują cię jak odkrycie roku, bo rodzinka nie jest gorsza. Ciocia H. czytuje twoje wpisy jak powieść i dopatruje się w każdym sarkaźmie twoich rodziców;)
    Kuzynka z KK

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo, że nie posiadam jeszcze potomstwa, a temat in vitro jest mi obcy, zamierzam zostać na dłużej, bo uzależniasz jak poranna kawa. Oczywiście trafiłam przez przypadek: leniwy poranek-> pilot -> wizja -> klawiatura ...ot magia telewizji! Twoje potyczki słowne nasycone inteligentnymi frazesami wciągają jak magnes! Rozśmieszasz i wzruszasz na przemian.. zazdroszczę talentu, wykorzystaj go dobrze. Pozdrowienia dla księżniczek, koleżanki małżonki i powodzenia na placu boju!

    OdpowiedzUsuń