czwartek, 28 stycznia 2010

Nieskładnie i chaotycznie,ale próbuję nie?

Kochani, po pierwsze bardzo dziękuję za wiele miłych komentarzy i maili. jeżeli komuś jeszcze nie odpisałem to przepraszam,ale to przez ten gsm'mowski internet, który koszmarnie zamula i najczęściej nie mam siły czekać aż mail się otworzy itd.
Tak przy okazji jeżeli macie znajomych w jakimś solidnym telekomie to możecie wspomnieć o pewnym garbatym blogerze, który chętnie zostanie testerem np. satelitarnego łącza ;-)))
He, he już widzę te tłumy chętnych.
Po drugie sorki,że ostatnio z tym pisaniem i regularnością jest jak jest,ale chyba rozumiecie sytuację.
No inie było ostatnio lekko, ale... no nie chcę zapeszyć. W każdym razie jakieś tam światełko w tunelu się jarzy.
jest szansa,że wkrótce stanę się bardziej aktywny ponieważ od poniedziałku wracam do pracy. Co oznacza między innymi dostęp do solidnego stałego łącza.
No i chyba wypoczynek po "dzieciowej orce" :-))))
Sam jestem ciekawy jak to teraz będzie. Koleżanka małżonka trzyma fason,ale chyba nie jest zachwycona tym,że będzie sobie musiała radzić bez mojego wsparcia.
Ja z kolei zastanawiam się jak sobie poradzę, mimo zmęczenia i odmóżdżenia, w pracy która wymaga inwencji i kreatywności.
Jakoś to będzie. Nie my pierwsi i nie ostatni.
No właśnie a propos. Przed chwilą przeczytałem maila od jednej z czytelniczek, z którą regularnie sobie mailujemy.
Już się witali z gąską, już się przymierzali do in vitro, gdy wtem.... :-))))))
Praktycznie przypadkowo zrobiony test ciążowy i euforia :-))))))))))))
Wiem,że piszę nieskładnie i chaotycznie,ale kiepsko się dzisiaj czuję. Od rana łeb mi pęka i jadę na tabletkach a po spacerze w zamieci (z córkami!!!!!!) padłem jak szmata.
Zasnąłem na podłodze między leżaczkami i ledwo zwlokłem się na wieczorne kapanie księżniczek.
Za to mam kilka fotek, które pewnie wkrótce wrzucę na blog.
No dobra kończę bo już północ i powinienem się położyć zanim córy zażądają karmienia.
Jeżeli zasnę zanim zaczną kwękać to mam 50% szans,że wstanie do nich koleżanka małżonka :-))
Ale sądząc po dobiegających mnie odgłosach chyba nie mam co się łudzić.
No trudno.
Ot blaski i cienie tacierzyństwa.
A szczerze mówiąc to mało tych cieni.
Wystarczy,że człowiek się wyśpi i już jest super.
Oho! Księżniczka wzywa.
No to idę se przygotować mleko, a potem se pokarmić.
A potem se poprzytulać.
I pewnie potem se pozgrzytać zębami,że tak wolno ciągnie smoka, że połowę tego co wypije to wypluje na śpiochy, że pać nie chce, że marudzi.
Ale będzie fajowo :-)))

5 komentarzy:

  1. Dla pocieszenia donoszę, że u nas na wsi w KK, właśnie urodziły się czworaczki, i od razu proszę pomoc od marszałka województwa, aż ... 5000 zł;) Pozdrawiam krewna z KK

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki takim ludziom jak Ty, od których dostaliśmy wsparcie i dobre słowo nie straciliśmy nadziei.

    Jedna z czytelniczek, z którą regularnie sobie mejlujesz :))))))))) - Joanna

    OdpowiedzUsuń
  3. blaski i cienie tacierzyństwa: czasem chciałbym uciec, ale!-ale! potem sobie przypominam: cienie życia wcześniej. Światło małego słoneczka:) wynagradza wszystko. Tym entuzjastycznym akcentem pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. no coz jeszcze troche meczarni przed wami ale nadejdzie dzien ze przespicie cala noc i to bedzie najpiekniejszy dzien w twoim zyciu:) cos wiem na ten temat, maja cora przez pierwsze 10 tygodni miala straszne kolki i darla sie bez ustanku, nie wiem jak ja przez to przeszlam ale potem wynagrodzila to z nawiazka, spi calymi nocami (12 godzin) (no z kilkoma wyjatkami na zabkowanie) a rano jest usmiechnieta od ucha do ucha
    zycze wytrwalosci

    Asia

    OdpowiedzUsuń
  5. W tym ferworze walki nawet nie zauważyłeś pewnie pewnej zmiany, jaka zawitała w tym wpisie?
    Przeczytaj to co napisałeś.....widzisz?....padło w końcu określenie...."z córkami"!!!!!
    Dla pocieszenia powiem, że ciotka ma bliźniaki rok młodsze od swojego brata i zawsze działały jak trojaczki. Jak jedno siku to reszta też, jak jedno pić to reszta też umierała z pragnienia, ale za to teraz - nie daj Bóg - któremuś się krzywda dzieje to reszta murem stanie!
    Będzie coraz lepeij! Trzymam kciuki za waszą wytrwałość.

    OdpowiedzUsuń