
A to wspomniany wcześniej rysunek.
No doprawdy nie mam się czym chwalić, ale gwoli rzetelności dokumentacyjnej.
Zdaniem pewnego biskupa moje dwie córki urodzone dzięki in vitro są tworami doktora Frankensteina. Mnie to w sumie ubawiło,ale przyznacie,że takie wypowiedzi skłaniają do refleksji.Nie tyle nad samym problemem ile nad poziomem dyskusji nad nim. To blog o rozterkach, wątpliwościach i dojrzewaniu do ojcostwa i zmaganiu z rzeczywistoscią. Bez wielkich słów(raczej) i wydumanych teorii. Z dużym dystansem do świata i siebie :-))))
Jestem pełna uznania dla zdolności wizualizacyjnych :)) Nawet uwzględniając kremowy podkład i ogólno tygodniowe "zawirowania", to portreciki są miodzio :))
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie tylko dlaczego Jeżynka "stojąca" pionowo ma uśmiech jak Bart Simson :D a ta "stojąca" na głowie ma dziubek? :D
ffenix ;)
Bo tak.
OdpowiedzUsuńTo znaczy taka była wizja artystyczna.
OdpowiedzUsuńKoleżanka małżonka twierdzi,że wizja artystyczna była inna,ale mnie przerosła.
Może i tak.
Bart Simpson powiadasz? Jego siostra zdaje się też miała taki dzióbek:-)
Tak a propos ostatnio seniorka rodu Simpsonów znalazła się na okładce amerykańskiego wydania Playboya.
Na rozkładówce też :-))))))))))