
10 tydzień ciąży. To pierwsza fota, na której jeżyki nie zmieściły się razem :-)
Zdaniem pewnego biskupa moje dwie córki urodzone dzięki in vitro są tworami doktora Frankensteina. Mnie to w sumie ubawiło,ale przyznacie,że takie wypowiedzi skłaniają do refleksji.Nie tyle nad samym problemem ile nad poziomem dyskusji nad nim. To blog o rozterkach, wątpliwościach i dojrzewaniu do ojcostwa i zmaganiu z rzeczywistoscią. Bez wielkich słów(raczej) i wydumanych teorii. Z dużym dystansem do świata i siebie :-))))
no wzruszyłam sie bardzo... Jeżyki są cudowne ;)) moje Gratulacje ;)
OdpowiedzUsuńPiękne jeżyki, nie moge sie napatrzeć :) Ale wiecie co wyczytałam na tych fotkach??? Jeden jeżyk ma datę porodu 26.12.09, a drugi 28.12.09, a to ciekawe....
OdpowiedzUsuńAgio z tą datą porodu wg usg to norma. Między moimi dzieciami na początku ciąży były 2 dni różnicy. W tej chwili idą łeb w łeb ;).
OdpowiedzUsuńMy mamy film z każdej wizyty i często go oglądam a mąż zamęcza nim wszystkich. Ehhh ci dumni tatusiowie...
agamala