sobota, 23 maja 2009

A sąsiadka jajka dała ;-)

Serdecznie Wam dziękuję koleżanki z "boćka" (tym razem z przekąsem ;-)-przez to wasze wczorajsze chwalenie się konsumpcją truskawek nie pozostało mi nic innego jak dzisiaj rano (między jednym postem a drugim) siąść za kółko i ruszyć na małe zakupy. Ale z drugiej strony trzeba jakoś uczcić pierwszy wolny weekend od wielu miesięcy. Ja też uwielbiam truskawki- to moje ulubione owoce obok bananów. Chociaż uczciwie mówiąc to z owoców najbardziej lubię czekoladę. Właściwie to jestem czekoladoholikiem.
Obawiam się tylko,że truskawki, które "nabyłem drogą kupna" mogą nie usatysfakcjonować żony-pani która je sprzedawała dosyć sprytnie ułożyła je tak,że wszystkie wyglądały na dojrzałe i czerwoniutkie. W domu, po przesypaniu do miski okazało się,że w rzeczywistości z drugiej strony owoce są zielone i muszę przyznać trochę słabo to wygląda.
Ale jest lepszy numer. Kiedy wracałem z zakupów trzymając w jednej ręce siatkę z truskawkami (oczywiście zapomniałem wziąć kobiałkę, których w piwnicy jest od groma) a w drugiej plastikową siatę z bułkami (Sorry naturo! Lniane siatki też zostały w domu) zostałem namierzony przez sasiadkę z dołu. Zawołała mnie i z uśmiechem wręczyła talerz jajek w majonezie :-))))) Wymiękam. Co się z tymi ludźmi porobiło.
A jeszcze kilka miesięcy temu wydawało mi się,że otacza mnie tylko ponury, zawistny,złośliwy, bezinteresownie zły tłum. Pewnie było to odbicie moich własnych negatywnych emocji i stanów psychicznych.
Karma się odwraca czy co?
Jakiś świat się lepszy wydaje.
Jedna tylko mnie mała przykrość spotkała: wsiadam ja mianowicie do samochodu,żeby jechać po te nieszczęsne bułki. Nie lubię jeździć w ciszy więc szukam płyt. Najwyraźniej jednak koleżanka małżonka zaniosła je do domu. Włączam radio a w "trójce" pieprzenie przekrzykujących się polityków. O ranyyy. Zawodowo muszę się trochę polityką interesować więc w wolne dni unikam jej jak ognia. No, ale trudno. Jakby tego było mało, po chwili okazuje się, że w studiu jest nasz ulubiony poseł G., który jak zwykle ma wiele mądrych rzeczy do powiedzenia.
I co? Nawet to nie zepsuło mi humoru :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz